Maluszek jest niesamowicie zafascynowany starszym bratem, my z mężem zdecydowanie nie robimy na nim aż takiego wrażenia. Jedną z ulubionych rozrywek malucha jest siedzenie na moich czy męża kolanach i obserwowanie brata. Tamten jak fryga, wszędzie go pełno, głupiutkie miny, dziwne dźwięki, hałas - maluchowi w to graj, zaśmiewa się i bacznie śledzi brata wzrokiem. Cóż to będzie jak mały braciszek stanie się ciut bardziej mobilny ;)
Maluch ma katar. Nie jakiś potężny, ale jednak. Liczyliśmy się z tym, że złapie szybciej, bo brat... no i jest. Starszak uchował się bez żadnego przeziębienia ponad pierwszy rok swojego życia. Za to później dał nam cżadu ;) Teraz od września zaczyna szkołę i nie ukrywam że mocno się obawiam jaką i jak szybko przytarga bratu zarazę :P
Ale generalnie jest dobrze, bardzo dobrze. I fajniej mieć dwóch synków niż jednego :D
No comments:
Post a Comment