Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Wednesday 1 January 2014

Nowy rok nastaje, każdemu ochoty dodaje ;)

I tegoż polskiego przysłowia będziemy się trzymać, witamy w nowym roku :)
Dżunior urządził nam miłego sylwestra i przespał ładnie noc. Męża wywołał na dywanik dopiero koło ósmej rano i tak jeszcze poleżeli, oni i ja do 10. Więc luksus. 
Mój coroczny koncert z Wiednia upłynął w tym roku przy akompaniamencie pokrzykiwań młodego panicza, ale dziecinek był w doskonałym humorze bo dostał troszku chleba ze smalcem i bardzo go to podniosło na duchu. Nas podnosi równie dobrze, nie mogło być lepszego śniadania w ten pierwszy dzień nowego roku. Chrzanić cholesterol :P
Chyba przyjdzie mi wyrzucić słoiczki z obiadkami Dżuniora. Jeszcze czasem się nimi ratowałam, ale tak jak młody powoli wraca do normy z jedzeniem tak na widok obiadku ze szkła dostaje szewskiej pasji. Szczęśliwie przynajmniej owsianka dalej mu wchodzi bo ja się na gotowanie tej ciapy nie piszę. W ogóle głównie mleczne młody chce jeść dla odmiany, lekko się cykam czy braków w witaminach i minerałach nie będzie miał, ale znowu kaszki, owsianki, serki i jogurty są na topie. I bądź tu człeku mądry. Ledwo skubnie coś przy naszych posiłkach innego i zadowolony z życia. 
No chyba że w telewizji leci jamnik aniołek, wtedy można z Dżuniorem wszystko, on tylko kwiczy w uciesze i świat go na moment przestaje obchodzić. Niestety jest to krótka reklama, aczkolwiek zdarza nam się przewijać ją kilkakrotnie za jednym zamachem, by napawać się radością synka. Mam nadzieję w skrytości ducha że zacznie za jakiś czas namawiać tatusia na zakup jamniczka, ja w każdym razie jestem za :D
A jutro blogasek obchodzi pierwszą rocznicę istnienia :>

Ach, tak. Dżunior poproszony podaje zabawkę, i zdarza mu się już podać konkretną rzecz o jaką zostanie poproszony. Dziś zaś wkładał do pudła kolorowe piłeczki, jedna po drugiej, aż posprzątał je wszystkie z dywanu. Wystarczyła odrobina zachęty z naszej strony. Widać też że usilnie przymierza się do połączenia ze sobą dwóch klocków, już pewnie niedługo :) Za to ślicznie chowa zabawkę w bagażniku samochodzika, po czym otwiera bagażnik paluszkiem, wyciąga schowaną rzecz i jest taaaaaki z siebie dumny że ach :) 
Nachodzi mnie tylko taka refleksja, że czym mądrzejszy tym bardziej jest niegrzeczny, ale o tym sza ;)

No comments:

Post a Comment