Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Wednesday 4 February 2015

Dwulatku, pomyśl ;)

Parę miesięcy temu, jesienią, a także i wcześniej - podsuwałam Dżuniorowi napoje ze słomką. Które to napoje okazywały się niewypałem, młody gryzł słomkę, denerwował się że nie leci, jakoś mu to zupełnie nie podeszło. Nie to nie. Jakiś prikaz że dziecię musi pić ze słomki? Niet. 
Przedwczoraj mąż próbował podsunąć dziecku kartonik soczku, ze słomką. Ja na to walecznie że nie, panicz nie lubi, nie chce, będzie się złościł. Dziecko stało spokojnie przysłuchując się ożywionej dyskusji, to u nas raczej rzadkość. Te dyskusje w sensie. W koñcu się zapowietrzyłam, małżonek wręczył dziecku kartonik, więc zaczęłam rozglądać się za ściereczką. A panicz? Godnie i niespiesznie ujął kartonik, słomeczka do buzi, i zaraz oddał nam puste opakowanie. Pić się dziecku chciało......

Układanki. Miła rozrywka. Tylko słabo są układalne na miekkim dywanie, i te kartoniki nie zawsze dobrze przystają, co bywa nieco denerwujące. Ale panicz lubi.
Dziś sciągnęłam aplikację z układankami (z Tomkiem rzecz jasna), a w bonusie w owej appce jeszcze memory było. No i Dżunior rozpirzył system, że tak powiem. Puzzle spokojniutko, przesuwając palcem kawałki. Nie wiem czy sześć elementów to dużo dla dwulatka, po paniczu sądząc, raczej niewiele. A już przy memory to kwiczałam z podziwu, 25 obrazków, i mały skubaniec łączył je w pary jak stary (rymuję ze wzruszenia). Pamiętał gdzie wcześniej mignęła para i wracał bezbłędnie do zakrytych pól. Mało nie zachrypłam od żywiołowego aplauzu. Pojął błyskawicznie że gry plan jest taki, żeby znaleźć dwa takie same obrazki. I tak sobie myślę że z kartonowym memory nie poszłoby tak łatwo, obrazki rozsypane na dywanie byłyby chyba bardziej interesujące z nieco innym zastosowaniem ;)
A jeszcze dziś panicz piekł ciastka, skoro już tu jestem to napisze :D Pięknie mu szło. I pięknie je jadł :) Zauważyłam, że to co dziecię samo sobie szykuje do jedzenia, dużo bardziej mu smakuje i o wiele chętniej zjada... To sie zdaje mi się zmienia człowiekowi na starość, jednakże na razie działa więc coraz śmielej pozwalam Dżuniorowi działać w kuchni... Skoro lubi... :>



No comments:

Post a Comment