Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Sunday 25 January 2015

Aktualnosci.

Styczeń mamy piękny. Co prawda bardziej sie skupiam na sobie, bo po raz milionowy od nowego roku wzięłam się za siebie, ale i u Dżuniora sporo się dzieje. 
Dziecię przekonało się wreszcie do farb, i w ogóle proponowane przeze mnoe prace plastyczne przyjmuje z zainteresowaniem. Rysuje, maluje, przykleja, roluje masę solną, uwielbia naklejki wszelakie. 
No i, co najważniejsze, powoli rusza z mową. Mamy już kilka wyrazów, w których śmiesznie, i zawsze ścina jedną literę. Więc jest bałwa (bałwan) - zresztą wielka fascynacja panicza, bałwany zauważa nawet w poustawianych jeden na drugim pełnych workach śmieciowych ;) Dalej ino (dino, czyli dinozaur), iau (miau, znaczy kotek) au (wiem, ze drobna różnica ale ją słychać - hau) - i więcej nie pamiętam :> ale ruszyło zdecydowanie, i mam nadzieję że teraz to już z górki ;)
Poza tym po dluuugim okresie nienawiści do zup - od jakiegoś czasu codziennie pełną miskę wciąga bez problemu, a ostatnio codziennie musi zjeść dwa, trzy jogurty na podwieczorek. Przy okazji - kupienie jogurtów na pełnym, nie odtłuszczonym mleku, plus bez syropu glukozowo fruktozowego i innych świństw, to nie takie hop siup :P Ale szczęśliwie się udało i panicz się dożywia radośnie. W ogóle jakoś tak lekko brzuszka dostał ostatnio, ale staram się żeby śmieciowego żarcia nie dostawiał, więc niech sobie je na zdrowie. 
W ogóle, patrzę tak sobie na niego, taki "dorosły" w dżinsach i pulowerku, i wierzyć się nie chce że taki maluśki i niekontaktowy był jeszcze na prawdę tak zupełnie, zupełnie niedawno :>

No comments:

Post a Comment