Pogodowo także niewyjściowo, wichura ogromna więc 2015 rozpoczęliśmy od dnia na sofce i raczenia się ciepłą herbatą. Panicz między tabletem a klockami pozwolił łaskawie zaciągnąć się do naklejania cekinków i kółeczek, dość niechętnie zjadł zupę (brak przebieżki po dworze to sprawił :P), i tak jakoś weszliśmy wszyscy w nowy rok jak rozkłapciane meduzy.
Moim pierwszym życzeniem noworocznym jest żeby pogoda paskudna odpuściła, marzy mi się jakaś wycieczka nim sezon świąteczno - noworoczny przeminie i wrócimy do szarej, nieoświetlonej lampkami choinkowymi rzeczywistości :P
No comments:
Post a Comment