Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Tuesday 1 September 2015

Au i Jau.

Z przyjemnością obserwuję koegzystencję Dżuniora ze zwierzętami domowymi. Ładny to widok kiedy kocina układa się w nogach dziecka siedzącego na sofie, albo gdy dziecko, oglądając bajeczkę jakby od niechcenia smyra po pleckach psa leżącego obok. Wzruszające. Inny rodzaj zabaw z trzydziestoparokilowym psem, delikatne pieszczoty dla młodziutkiej  półtorakilogramowej kici. 
Młody zwraca uwagę czy zwierzyna ma jedzenie i wodę, i zawsze informuje kiedy trzeba dosypać/dolać. 
Na spacerach zwraca uwagę na nieposprzątane kupy, marszczy brewkę - wie, że po piesku należy posprzątać. 
Chyba będzie lubił zwierzęta, dokładnie jak mamusia i tatuś :D czasem się zastanawiam jakiego jeszcze zwierzyńca dorobimy się jak dzieć podrośnie i nastanie czas ukochanych chomiczków, papużek, szczurków, rybek..... Do tej pory wspominam tę drobną i drobniejszą menażerię ze swojego dzieciństwa, to zostaje w sercu na zawsze. I mam nadzieję że i z Dżuniorowym serduszkiem będzie tak samo.
A w ogóle to pies zaczął reagować na moje kicikici (zwykle słusznie zgaduje że jak wołam kota to mam coś dobrego), przygotowywanie posiłków w kuchni zawsze oznacza towarzystwo. Dziecko na stołeczku, kot siedzący na stopniu owego stołeczka, pies siedzący bliziutko na podłodze. I czuję się od razu jak władca pierścieni :D Czy może raczej władca parówki ;) Ale nie tylko jedzenie. Stoimy z mężem w kuchni, rozmawiamy. I ni z tego ni z owego nagle hyc - Dżunior na stołeczek, kocina na stopień, psina siedzi obok. Kuchnia mała, robi się tłoczno. I swojsko. I szalenie rodzinnie i miło :)
Wieczorem w kuchni dzielę między zwierzynę skrzydełko kurze z Dżuniorowej zupki dnia. Dwie pary oczu, czujne spojrzenia czy dzielę równo. Kot mruczy, pies dyszy niecierpliwie. Jedno na stołeczku, drugie na podłodze. Kot miauczy jak pies dostanie pierwszy. Pies leci do miski, ale zerka ile dostał kot. Wpada dziecię, patrzy czy nie mam czegoś dobrego dla niego. Mięska nie chce na szczęście, zwierzyna może odetchnąc z ulgą...
I jest wesoło :)

No comments:

Post a Comment