Choinka stoi od wczoraj, młody z wielkim pietyzmem i bardzo ostrożnie wieszał bombki, teraz podchodzi czasem do drzewka i delikatnie pacnie bombkę, albo każe sobie mówić co gdzie wisi. Tak więc nazywam - bombka, aniołek, krasnalek, światełko - a paniczowi bardzo się to podoba :)
Po świętach będzie odwyk słodyczowy, ale na razie przymykam oko i w tajemniczych okolicznościach znikają pierniczki i czekoladowe mikołajki :> Na szczęście młody nie ma też problemu z normalnymi posiłkami, więc myślę że ten słodki świąteczny czas mu nie zaszkodzi.
Więc, całkiem już przygotowani, z zapakowanymi prezentami, polepionymi pierogami (pieroga Dżunior po spróbowaniu odmówił ;)), i z zupą grzybową w garze, a także z wielkim słojem pierniczków - nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wesołych Świąt :)
No comments:
Post a Comment