Już teraz taki myk by nie przeszedł, panicz jest ciekawski i wszędzie go pełno. Zwiedził już każdy zakątek po stokroć, aż znalazł sobie wczoraj całkiem nową rozryweczkę i dziś wypuszczony na dwór popędził od razu kontynuować wczorajszą zabawę.
Niestety w doniczce prócz deszczówki były różne skarby synusia, typu jakiś czas temu skoszona trawa, liście, patyczki. W związku z tym zawartość doniczki delikatnie mówiąc wydzielała wielce nieciekawą woń. Młodemu paniczowi nijak to nie przeszkadzało, mnie troszku, więc należało znaleźć zastępczy zbiornik wodny ;) I tu ruszyłam do działania, nadwyrężając sobie płuca dzięki poczynionemu kilka dni wcześniej zakupowi.
No i się Dżunior przeniosł, usatysfakcjonowany zamianą :)
Miejmy nadzieję że tego lata będzie jeszcze i taka pogoda że Dżunior będzie mógł skorzystać z baseniku siedząc w środku ;) Chociaż, z drugiej strony, nie jestem pewna czy będzie chciał bo ostatnio jakoś nie wiedzieć czemu lekko się dąsa w porze kąpieli :P
No comments:
Post a Comment