Mieliśmy dziś gości, no i okazuje się że to żywioł Dżuniora. Był absolutnie rozkoszny, rozsyłał nieco tylko zaplute uśmieszki, nawet branie na rączki nie było problemem. Lekko się sfrustrował tylko kiedy nastąpiła pora posiłku a na butlę trzeba było chwilę poczekać - poza tym złote dziecko. Swym urokiem wzniecił niemal aplauz zebranych ;)
Po wizycie ruszył do kąpieli, pochłonął ekstra kolacyjkę i słodko teraz pochrapuje.
Pogoda znowu nie zachęca, więc młody panicz spędza dni na zabawach w kojcu, huśtaniu się na huśtawce, oraz, najchętniej - na rączkach ;)
No comments:
Post a Comment