I Dżunior świeci, a jakże :) Odważyłam się dziś założyć młodemu paniczowi krótkie porcięta :) Kiedyś mi się wydawało, że jak ciepło to rozebrać, jak zimno to ubrać. A teraz trzęsę się nad małym czy mu aby nie za ciepło czy za zimno. Sama siebie nie poznaję ;) Na szczęście mąż ma zdrowsze podejście do własnego dziecka a i ja jednak całkiem zaślepiona jeszcze nie jestem ;)
No w każdym razie dziś na spacerku Dżuniorowe nóżki łapały słońce :)
I prezentowały się wśród zieleni :)
A zieleń ładnie nam tu obrodziła :)
Rozemocjonowany widokami młody panicz aż się wgryzł w kółeczko ;)
I jeszcze mała sjesta wczesnym wieczorkiem w ogródeczku :)
No comments:
Post a Comment