Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Wednesday 25 September 2013

Łapię czas ;)

No tak, troche pustką tu wieje ;) Ale Dżunior staje się coraz bardziej wymagający, i to co wydaje mi się że już mamy rutynowo, rutyną być przestaje. Przede wszystkim młody panicz odkrył ostatnio, że dużo więcej może odktywać biegając ''luzem'' niż siedząc w kojcu. Więc kojec ostatnio najczęściej w jadalni, a ja mam serie minizawałów podczas gdy mały eksploruje chałupę.
Kilka dni temu wparował do kuchni i najspokojniej w świecie zaczął się częstować psią karmą. Zaszkodzić to by mu pewnie specjalnie nie zaszkodziła, w końcu to nie trucizna, ale ryzyko zakrztuszenia się ogromne. Pierwszą chrupę wyciągnęłam mu z buźki, potem już bardziej uważałam. Ale mały skubaniec szybki jest z tym pakowaniem wszystkiego do paszczy. Lepiej i sprawniej niż odkurzacz. Kurdę ;)

Do naszego wyjazdu dwa tygodnie. Nie denerwuję się, nie denerwuję się, nie...... :]

A ja szukam pracy na wieczory (hehe, idzie jak krew z nosa), oraz kolejny raz rzuciłam się na diete. A co mi tam. Zawsze trochę poleci, w jakieś super efekty to już nie wierzę znając siebie :P W każdym razie w ostatnich jakie miałam wolnych chwilach ładuję się ostatnio na rowerek stacjonarny. Pomijając inne kwestie taki trening ładnie mnie uspokaja, dzień z Dżuniorem to jednak jest eeeee..... pasmo atrakcji ;D


No comments:

Post a Comment