Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Monday 16 December 2013

Po troszku o wszystkim.

Bo właściwie nuda, pogoda do bani, oczekujemy świąt i już ;)

Dżunior mnie urządził :/ Zaczął wyprawiać brewerie jak tatuś go karmi i mam smutne przeczucie że na mnie spadnie ten obowiązek w całości. Generalnie nie rozumiem fenomenu, do tej pory mu nie przeszkadzało, kto i dlaczego, ważna była zawartość łyżeczki. A tu takie fanaberie. I to raczej ze mną ma ciężej bo ja nie znoszę fochów przy karmieniu i nie ma przebacz, tatuś jest bardziej rozrywkowy. Więc powinno być odwrotnie niż jest na mój chłopski rozum. 

Jeżdzenie po pokoju w foteliku do karmienia. Zabijcie, nie wiem jak młody panicz wpadł na sposób poruszaniem ciała w ten sposób że wprawia fotelik w ruch i jedzie do przodu. Ale ubaw ma po paszki.

Co go zachęca do działania? Śmiech. Żadne tam gadki i dopingi, ale jak widzi że głośno się śmieję z tego co robi to sam się uśmiecha i wzmaga wysiłki. Ten trick skutkuje nawet jak zależy mi na tym żeby coś zrobił. Wystarczy śmiać się jak głupi do sera ;)

O miłości wielkiej do biszkoptów już pisałam, tyle że nie zawsze mi po drodze do polskiego sklepu żeby nabyć przysmaczek. Ale kurczę, mimo że mam to od początku to dalej nie mogę się napatrzeć jak młody wsuwa, praktycznie wszystko. Dać mu banana to zje banana, kawałek ciasta, jabłko, sałatę na kanapce, pomidora ze śmietaną, kaszę, mięso... A wsuwa z takim apetytem że na prawdę miło patrzeć. To i patrzę :D zastanawiałam się jak to będzie w wigilię, menu takie raczej niestrawne dla małego brzuszka, a już widzę jak odpuści zastawiony jadłem stół. Przewiduję sceny dantejskie, bo on już teraz nie da się oszukać jak daję mu do rączki co innego niż my mamy na talerzu.. Swoim wtedy rzuca ze złością i domaga się naszego.. Hmmmm... Już za tydzień się przekonam jak będzie :>

No comments:

Post a Comment