Gdzie tatuś z Dżuniorem zawzięcie i namiętnie podziwiali wielki traktor,
Jedliśmy sobie lody,
I wróciliśmy z minionkiem :D
Czas wrócić do normy, bośmy się w to wolne rozpasali, mnie znowu więcej a młody panicz w znacznym stopniu żywił się babką cytrynową przez ostatnie dwa dni ;P Ale święta to święta, w taki czas wolno nam więcej, Dżuniorkowi tyż :> Więc brzuszki urosły :D
No comments:
Post a Comment