Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Friday 18 April 2014

Wiosna, panie sierżancie ;)

Nie wiem co sierżant na to, ale Dżunior jest zachwycowy. Lube ciepełko otworzyło przed nami nowe możliwości i korzystamy ile wlezie. 
Wczoraj co prawda wiało jeszcze i wybyliśmy do małpiego gaju gdzie młody panicz szalał ponad dwie godziny niestrudzenie. A mnie naszła smutna refleksja, że dzieci są podłe i nie będę miała chyba odwagi puścić synusia do przedszkola nim ten nie ukończy lat osiemnastu i kursu karate. Cóż, Dżunior zaczyna bawić sie z innymi brzdącami, a te inne dzieci niekoniecznie grzeczne i miłe zawsze są. Ze wstydem stwierdzam że kiedy inne dziecko podnosi rękę czy nogę na panicza, we mnie zaczyna buzować nieopisana agresja i powstrzymuję się żeby nie podejść i nie pacnąć gówniarza w ucho. Tym bardziej, że panicz, nienawykły do agresji, jest wyraźnie w szoku i nie wie co się dzieje. Szuka ukojenia w mojej nogawce, a we mnie buzuje. Przedszkole? W życiu, chyba że z osobistym ochroniarzem :P

Ale chwilowo powróćmy do wiosny :P
Dziś od rana pięknie, więc buszujemy w ogródeczku. Młody panicz kosił trawkę z tatusiem, biegał z patyczkiem i wąchał kwiatki. Radosny jak prosię w deszcz ;D


Niebo bezchmurne, cieplutko, a więc teraz kiedy udał się na drzemkę tatuś przygotował mu niespodziankę na popołudnie :)


a jutro zapewne pojedziemy zaprzyjaźniać się ze zwierzątkami przeróżnymi ;)



No comments:

Post a Comment