Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Sunday 13 July 2014

I już prawie po weekendzie...

.... a był ci on wyjątkowo obfitujący w atrakcje ;) plusem wspaniałej pogody był jeden minus - a mianowicie niezła duchota troszku nas otępiająca, ale jakoś daliśmy radę ;) tyle że relacja dziś dopiero, kiedy można wreszcie wyjść z marazmu, palce nie puchną i znów da się żyć ;)
W piątek było morze, gdzie Dżunior fantastycznie się bawił. W tym miejscu byliśmy rok temu, wtedy młody panicz nieco spał, nieco się nudził, nieco rozglądał. W tym roku korzystał namiętnie z dostępnych atrakcji, a bawić się zaczął już w pociągu. 

Kubuś GO! No to go ;)



No a potem...
O mój borze, morze ;)


I taaakie wielkie pióro mewy ;)


Jako i sama mewa...


I oczywiście najlepsze na koniec ;)



I do odważnych świat należy :)



W sobotę natomiast ruszyliśmy w stronę zieleni, wyprawa była mega męcząca acz Dżunior specjalnie nie narzekał. Nowa miłość - soczek Kubuś po raz kolejny pomógł na znój i niewygodę, tośmy kilometrów natrzaskali :D

Mam trawkę!


Tu też coś mam


Czekaj czekaj nie uciekaj



Dziś natomiast zwieńczyliśmy weekend wycieczką do salonu samochodowego, jako że przymierzamy się do kupna nowego auta należy się rozpatrzeć. Młody panicz rozpatrywał się namiętnie i z werwą, siedział za kółkiem wielu samochodów, i tylko trudno stwierdzić który podobał mu się najbardziej. Śmiem twierdzić że gdyby to od niego zależało to wziąłby wszystkie :P

No i zaraz już po weekendzie będzie :P
















No comments:

Post a Comment