Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Sunday 21 July 2013

Pieczywko.

Zdecydowanie dzięki Dżuniorowi rozwijam się kulinarnie ;) W ciągu ostatniego tygodnia poczyniłam dwa bochenki chlebka, z czego na drugi załapali się również wczoraj Dziadkowie. A dziś na fali sukcesów piekarniczych zrobiłam małemu paniczowi biszkoptów. Takie kapryśne to ciasto, delikatne, więc nieco chrzanienia się było, ale uważam że się opłacało. Po pierwsze kupne biszkopty - jak i chleb to istna tablica Mendelejewa, a po drugie widok Dżuniora pałaszującego kawał świeżej skórki albo biszkopcika wynagradza wszystko. Kopnęło mnie jak ostrogą do wypieków jako że młody panicz zdecydowanie preferuje nasze jedzenie, za to coraz częściej odmawia swojego. Mleko coraz bardziej kłuje te dwa zębiska i sporo nas kosztuje żeby wypił codzień chociaż te 200-300ml. Dojada co prawda jogurtem czy owsianką, ale mleko to mleko. A tak czy inaczej nie zdarzyło się do tej pory aby odmówił czegokolwiek z naszego talerza. Wczoraj pojadł nawet grillowanego pomidorka, a mięsko z grilla chociaż powysysał skoro ugryźć nie mógł :D
Wspinaczki na kolanka już bez problemów, raz nawet rymnął bo znienacka puścił to po czym się wspinał. Ale na szczęście Dżunior nie przejmuje się niepowodzeniami i trenuje dalej :) Gniazdo okazało się mega zakupem, dzięki niemu młody rozwinął się niesamowicie ruchowo w bardzo krótkim czasie. Niesamowity skok. Przedkłada tę możliwość ruszania się, manipulowania ponad wszystko. Wulkan energii po prostu.
Chyba nareszcie unormowaliśmy też dzienne spanie, tyle tylko że z przygodami. Od paru dni młody panicz śpi tylko raz podczas dnia, zasypia w łóżeczku na jakieś 40 minut, budzi się z awanturką po to tylko żebym wzięła go na ręce, utuliła, zaniosła do naszego łóżka. Potem leżymy tak razem a Dżunior śpi kolejne dwie godzinki. Jestem co prawda uwiązana, bo małego samego na naszym wyrku nie zostawię, ale za to on wysypia się porządnie nareszcie i potem resztę dnia już jest pogodny i spokojny. Więc niech i ten sposób będzie skoro działa :)
A na koniec się chwalę. Biszkoptami :D Ale na prawdę mi wyszły, aż zdziwiona byłam że tak po prostu :>



No comments:

Post a Comment