Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Monday 1 July 2013

Wrrrr.

Czy jak domokrążcę poszczuję psem (jeszcze żeby ten pies agresywny był, powinnam rottka kupić) to będzie moja wina czy łazika nieproszonego? Mam krwiożercze zapędy i trudne parę dni za sobą, Dżunio przechodzi sam siebie w niegrzeczności. Znaczy, pewnie w końcu te zęby, czy może coś ale jest wyjątkowo trudny we współżyciu. A ja siwieję w mega tempie. Awantury o jedzenie, awantury bo jedzenie, bo krzesełko, bo brak krzesełka, bo nie siedzi, bo siedzi, koszmar usypiania w ciągu dnia.
Dziś pospał przed południem 20 minut. Przed piątą go położyłam, ciężka awantura, wreszcie zasnął. Schodzę na dół, zdążyłam słoiczek wyjąć, łomot do drzwi. Noszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.
Dziś na powrót dieta, ale ciężko mi idzie bo po potyczkach z młodym paniczem mam ochotę na wiadro czekolady :P

Acha, i tak zawału dostane, jak dziecko ośmiomiesięczne siedząc na dywanie nagle robi cmyk do tyłu i uderza centralnie głową o podłogę to powinnam już padać na serce czy się wstrzymać jeszcze? :P

No comments:

Post a Comment