Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Wednesday 10 July 2013

Uch.

Albo spędzamy dni miło i sympatycznie, albo.... nie ;) Nie wiem od czego to zależy, może Dżunior tak zwyczajnie ma swoje lepsze i gorsze dni, jak każdy zapewne.
Spał dziś przed południem zalednie 20 minut, a podem dał upust swojej frustracji na maksa. Kasza na drugie sniadanie była be i paskudna, o czym nie omieszkał poinformować z pół osiedla. Napił się łaskawie herbatki w przerwie dwugodzinnej awantury, aby zakończyć ją błyskawicznym wszamaniem dużego słoika budyniu ryżowego z jabłkiem. Kaszka poszła do zlewu zastanawiając się niechybnie nad niesprawiedliwością dziejową :P Mnie to tej pory szumi w uszach. I stopy dalej bolą :P
Młody panicz postanowił dostarczyć mi więcej atrakcji, włożony do stojaczka odczekał chwilę aby podbudować napięcie po czym zgrabnie, nie wiem jak w sumie, bokiem pieluszki zakupał siebie, stojaczek, a po chwili również mnie. Po czym lekko zdemolował łazienkę, ciekawość wzięła górę -  w końcu pierwszy raz siedział w umywalce.
Zastanawiam się, ile mi przybyło dziś siwych włosów i w obwodzie takoż, bo z obłędem w oczach uraczyłam się nutellą. Łyżeczką ze słoika :P
Chrzanię. Szczególnie w taki dzień jak dziś :P

No comments:

Post a Comment