Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Monday 15 April 2013

Od dziś gluten.

Zupka z extra dodatkiem weszła Dżuniorowi bez problemów, za to zawartość pieluszki po była jakby mniej zwarta... A może ja już dostaję na głowę, tyle się naczytałam o tym glutenie że niepomna zapaszków wydostających się z pieluchy oglądałam to co w środku niemal pod lupą. No, ale poza tym nic się nie działo, więc jutro powrórka z rozrywki. Mam nadzieję że pójdzie i przejdzie nam ta nowość bez żadnych niespodzianek.

A poza tym to niewiele z dnia pamiętam, ruszyłam rano z kopenhaską i porażka na całej linii. Od połowy dnia nie miałam siły nosić małego, po południu dreszcze, mdłości i zawroty głowy.
Wieczorem zjadłam banana i jabłko i dopiero byłam w stanie póść kąpać Dżuniora. I siedzę teraz skwaszona i sfrustrowana.... Standardowo chce mi się słodkiego, paskudne uzależnienie. A przy tym jak wyglądam powinnam przejść długoterminowo na sałatę :(((

Ech..................................................

Nawet ze spacerów znowu nici, wieje paskudnie kolejny dzień, i mimo że słońce to nie idzie wystawić nosa z domu :(
Czasami marzę żeby stąd wyjechać, w jakieś cieplejsze miejsce, gdzie wiosną i latem panicz bez problemu mógłby wygrzewać się w słońcu, dobijająca jest ta jesień przez cztery pory roku i wątpię żeby ta aura służyła małemu.

No comments:

Post a Comment