Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Friday 17 May 2013

Krupniczek.

Dałam dziś własnemu dziecku zupy. Piszę to takim tonem ;) bo zupa była nasza a nie jego. Tyle tylko że bez płynu, ale wyłowiłam ziemniaczka, marchew, pietruszkę, kaszę z naszej, doprawionej (no nie jakoś przesadnie ale soli i pieprzu trochę dałam), tatuś Dżuniorowy lekko zmiksował, a młody panicz piszczał jak mu za wolno łyżeczki podawałam. Rozstroju żołądka nie ma, i mam tylko nadzieję że mieć nie będzie. I co teraz? Swoimi niedoprawionymi zupkami pluje i parska, a krupniku to nie powiem ile zjadł bo wstyd ;D

Dziś okazało się, że młody panicz leżąc na brzuszku opiera się na dłoniach. Doprawdy nie wiem kiedy się tego nauczył, ale umie ;)

Oraz dziś także się okazało, że mały zaczął zauważać zwierzątka ;) Będąc dziś w parczku zahaczyliśmy o zwierzynę, kozy tak sobie, króliki ignor, paw tak samo. A przy kurakach zaskoczyło :) Pierwszy raz, wlepione oczy, uśmieszki, patrzenie za kurami, zdziwienie jak zapiał kogut. Zaprawdę piękny widok. I nic to, że po paru minutach panicza zafascynowały równie silnie jego własne buty i kuraki przestały istnieć :D
Czemu mi zaczęło na bloga wstawiać zdjęcia poziomo mimo że robione są pionowo to nie wiem, ale jeszcze jedna fotka - tym razem moja fascynacja z dzisiaj :D
Aż żal że za kratkami ;)


I skoro jestem już przy temacie fascynacji ;) to jeszcze na koniec poekscytuję się moim nowym mopem parowym, który niespodziankowo dotarł do mnie dzisiaj, mimo że miał być jutro :) O raju raju jaki fajny wynalazek, żegnajcie znienawidzone wiadro z mopem :P Podłoga w kuchni sama prawie mi się umyła, lustro w łazience i za przeproszeniem kibelek takoż. Jutro wjeżdzam na dywan i wykładzinę, też ciekawa jestem efektu a już dziś nie zdążyłam :>

No comments:

Post a Comment