Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Sunday 26 May 2013

Marud w kulkach.

Dlaczego w kulkach to się okaże za chwilę ;) A że marud, to też prawda. Daje nam Dżunior popalić od paru dni, albo wreszcie zęby szykują się na wielkie wejście, a właściwie wyjście ;) albo kolejny skok rozwojowy, albo nie wiem co :P Ale młody panicz stał się płaksiwy, ciężko go zadowolić, potrafi rozbeczeć się w trakcie jedzenia i w ogóle w najmniej spodziewanym momencie. Słabo to znoszę, sama jestem poddenerwowana i chodzę jak chmura gradowa. W sensie nie tym że mały marudny tylko że ewidentnie coś mu nie pasuje a ja sama to odczuwam jak kamień w bucie.

Żeby panicza nieco rozchmurzyć, poszliśmy sobie na spacerek, a w trakcie tego spacerku zahaczyłam o centrum zabaw. Co prawda nie byłam pewna czy takim oseskom mają cokolwiek do zaproponowania ale miła pani pozwoliła się najpierw rozejrzeć, a poza tym akurat było pusto, więc zdecydowałam się spróbować. I nawet nie było źle :) Dżunior momentami był nieźle rozbawiony, choć szczerze mówiąc nie tyle nawet zabawkami co jakimś facecikiem który tak udatnie naśladował psa, kota oraz kaczkę, a wszystko to leżąc na brzuchu przed małym że i on i ja pękaliśmy ze śmiechu, ale z zabawek też trochę pokorzystał to więcej doprowadziło mnie do nerwicy (wszystko ładował do buzi!) niż bawiło ;)
Właściwie kulki były najkrócej interesujące ;)


Reszta zabawek bardziej...




A hitem okazało się to, co byłam pewna że nim będzie ;)


Generalnie młody panicz musi nieco jeszcze podrosnąć do takich atrakcji, choć dziś też miał zabawę, no i z uwagą obserwował starszego od siebie chłopczyka.

A tu jeszcze mój bez na koniec, mąż mi go posadził prawie dwa lata temu w ogródku, taki malutki krzaczek to był.... a teraz sięga mi już do pasa :D Iwłaśnie zabiera się za kwitnięcie :>



Aha... Dżunior finalnie wylądował dziś w swoim pokoju, co również łamie mi serce :P Nawet niańka średnio mnie dziś pociesza :P

No comments:

Post a Comment