Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Sunday 12 May 2013

Nieleniwa niedziela.

Myślę, że Dżunior lubi weekendy. Ze mną w tygodniu nie ma tak wesoło, a jak pogody nie ma siedzimy w domu. W soboty i niedziele mamy auto do dyspozycji i możemy jeździć nawet jak pogody brak.
Dziś rozpoczęliśmy dzień od wizyty w tesco, co może samo w sobie nie jest czymś mega ciekawym, za to wycieczka ta umożliwiła chwalenie się synusiowi umiejętnością siedzenia ;)
Potem nagotowałam zupki z jagnięcinką, kalafiorem, marchewką, brokułkiem i ziemniakiem.... ale młodemu panczowi nie podeszło :( Zjadł niby parę łyżeczek, ale raczej niechętnie i trzeba było dokarmiać mlekiem. Co jak co, ale słoiczki szamie zdecydowanie chętniej niż moje wyroby. A ta dzisiejsza zupka to był raczej niewypał, a jeszcze mam jej zamrożone dwie porcje.... Najwyżej psiur będzie miał ekstra witaminy, ona na Dżuniorowe zupki zupełnie nie narzeka.

No a potem już pojechaliśmy po obiecaną paniczowi zabawkę, zajęła nam ta podróż popołudnie, ale zaiste warto było. Radość małego po powrocie do domu nie do opisania, a dla nas słownie półtorej godziny błogiego spokoju przerywanego tylko czasem radosnym rechocikiem synusia. Cóż to była za moc atrakcji, to aż przyjemnie było patrzeć. Oboje z psiurem mieli ubaw po paszki z maszynki.



I taki to ot wesoły dzionek, a jutro znowu dżdżysty poniedziałek :P

No comments:

Post a Comment