Posadzony dziś na huśtawce Dżunior z zapałem zajął się wiszącymi na niej zabawkami. Nareszcie! Pół godzinki, a ja zamiast radośnie zająć się sobą w tym czasie, gapiłam się jak urzeczona jak wprawiał je w ruch albo sobie do nich gulgał. Uroczy widok.
Młody Panicz usprawnił także komunikowanie się z nami. Zadowolony - uśmiecha się, radośnie pokrzykując 'Gu!' albo 'E!'. Kiedy jest rozżalony, zasmucony albo wściekły wtedy krzyczy 'Gi!!!'. W zależności od stopnia sfrustrowania przeciąga 'iiiiiiii". Nim popadnie w nieciekawy stan znacząco wygina usteczka w podkówkę, i to jest ostatnia sekunda aby zapobiec złości. Czasem się udaje a czasem nie :D
Ostatnio jakoś tak prawie zrezygnowaliśmy z chusty. Młodzian ma ciekawsze zajęcia, leżenie na macie na plecach albo brzuszku, zabawki, oglądanie tv ;) Chusta przestała być już tak bardzo niezastąpiona :)
No comments:
Post a Comment