Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Thursday 6 February 2014

A czas płynie jak łysemu po łysinie ;)

Dżunior skończył 15. miesięcy :)
A mnie jak to zwykle przy takich okazjach nachodzi na wspominki. Malutkiego łysolka we frotkowych śpioszkach, którego tak naprawdę wystarczyło sprawnie i na czas serwisować i szafa grała ;D
Młody panicz już w śpioszkach nie popyla, no i wymagania ma zdecydowanie większe. Czytałam sobie dziś o 17. miesiącu życia dziecka, bo tak akurat mi się kliknęło, tytuł miał wielce interesujący: "Złość moje drugie imię". No, jeśli chodzi o złość to mogę powiedzieć że panicz mój wyprzedza tabele rozwojowe :P umie się złościć i obrażać, płakać i awanturować na zamówienie, przyłożyć i uszczypnąć także. 
Gdzieś na codzień umyka też jak dużo rozumie. Potrafi podać żądany przedmiot, o ile oczywiście zna jego nazwę, więc głównie zabawki. Ostatnio nauczył się przytulać pluszaki, ale też przytula się do miękkich rzeczy w ogóle, w tym do nas też oczywiście ;) domaga się samodzielnego jedzenia paluszkami, i poza kaszkami czy owsianką najczęściej już je sam, doprowadzając nasz dywan do ostatecznej ruiny. Chodzi coraz pewniej, i nie unosi już tak wysoko rączek przy tym, jak wcześniej. Gadać za bardzo po ludzku nie chce, za to dużo po swojemu. Ale oczywiście woła suczkę, mówi "da" chociaż stosuje to raczej jak coś nam daje niż jak czegoś chce, no i nazywa swoją ulubioną zabawę paluszkową - coś jak "tsctsctsc" co według niego znaczy nasze "bzzzz". Nie wiem jak on to odbiera że mu tak wychodzi, generalnie to bzz chyba łatwiej powiedzieć niż to co on proponuje ;)
I cóż, Dżunior z Edą obracają nam wespół w zespół w pył chałupę, fajne to i radosne, zazwyczaj :) Szybko człowiek się przyzwyczaja do takich huraganôw, deptania zabawek, psa, głośnych awanturek i miziania się noskami jak eskomosy. No, Dżunior jeszcze nie wie kto to eskimos, ale miziać się noskami już bardzo lubi i mocno go to śmieszy... Jak i milion innych rzeczy, które już dawno zapomniałam że śmieszyć mogą ;) 
Fajnie jest. Dobrze mieć taką rodzinę :)


No comments:

Post a Comment