Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Thursday 13 February 2014

Pa, słoiczki.

Jedna z tych rzeczy, których nie planowałam. Słoiczki z jedzeniem, wygodne i zawsze pod ręką. Z obiadowych Dżunior zrezygnował sam już kilka miesięcy temu, i nie powiem, przyjęłam to wtedy z leciutkim żalem. Ale słoiczki z deserkami i owsianką były w użyciu dalej. Szczególnie te z owsianką, bo gotowanie tego samodzielnie jest lekko upierdliwe. A jeszcze bardziej upierdliwe jest mycie po tym garnuszka ;)
No, ale z deserków młody panicz najbardziej upodobał soboe serki homo, a że znalazłam takie słodzone zwykłym cukrem a nie żadnym świństwem, to takie dostaje. A całkiem niedawno w markecie wypatrzyłam pudełka z owsianką o kremowej konsystencji, tylko jednej firmy i nie posiadając się z radości kupiłam na próbę. Zakup okazał się strzałem w dziesiątkę i nagle odkryłam że mam dużo miejsca w szafce kuchennej w której od tylu miesięcy królowały słoiczki Dżuniora. 
Właściwie o jego młodym wieku świadczy już tylko krzesełko do karmienia i łóżeczko ze szczebelkami, a mnie zaczyna brakować trochę tego niemowlaczkowego zestawu ;))

No i dziś pierwszy raz byłam zmuszona kupić maść na zadek panicza, jakoś do tej pory nie było problemu a po ostatnich jazdach kupkowych pupa jest w zupełnie nieciekawym stanie. Kremiki stosowane do tej pory słabo działały.  I widzę że Dżuniora boli, a jak jego boli to mnie też. Wszystko.
Poza obolałym zadkiem natomiast młody panicz jest dalej wulkanem energii i uprawia radośnie rozrabiactwo na wysokim poziomie, na serio zaczyna mi się marzyć jakaś dorywcza praca :> A suczkę będę chyba wtedy zabierać ze sobą ;D


Eda, nie pękaj! Skaczemy na główkę!

No comments:

Post a Comment