Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Friday 28 February 2014

Wielki Parowozowy.

Słowo się rzekło, popołudniem wziełam Dżuniora w szeleczkach na spacer. Tuptał sobie dzielnie do momentu kiedy zauważył że tu i ówdzie patyczki leżą. I spacer nam zanikł ;) było podnoszenie, oglądanie, łamanie, podnoszenie... Dziecko bez wózka jest jednak daleko kreatywniejsze niż dziecko w wózku :P wpadł nawet na to że patyczkiem można sobie w płot popukać. Albo przechodząc koło żywopłotu podskubać mu nieco listków. Fajny spacer to był. 
I chyba wyczerpujący również, bo dawno nie widziałam młodego panicza tak zafiksowanego na obiad. Karmił się dwoma rączkami na raz, wpychając sobie ich zawartość jednocześnie do buzi. Ja wiem, że można lubić kopytka - Dżunior lubi bardzo, i mięsko, i marchewkę, i fasolkę szparagową. Ale dziś młody jadł jakby tydzień nie jadł. 
Uwieńczeniem wielce rozrywkowego dnia byl wypadzik do marketu po parę drobiazgów. Zakupy zakupami, za to przy wyjściu Tomek stał i zaraz został wyściskany przez panicza, nawet nosek-nosek był ;) A potem już przejażdżka, gdzie Dżunior nie tyle fascynował się samą jazdą co deską rozdzielczą Tomka :D Dlatego na fotkach, wszystkich, widać tylko czubek głowy dziecięcia :D




Pstryczki, włączniki, kontakty, guziczki... Wielka pasja Dżuniorka ;)



No comments:

Post a Comment