Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Saturday 22 February 2014

Maziaje.

Zainspirowani ostatnimi poczynaniami Dżuniora (rysowanie na play group) pognaliśmy dziś do ikea po krzesełko odpowiednie wielkością dla panicza. Zdziwiłam się ostatnio, że tak pewnie siedzi na zwykłym dziecięcym krześle.. Dlatego cenię też sobie grupę, można się o dziecku wiele dowiedzieć ;)
Przy okazji Dżunior spotkał się też z dziadkami, więc wrażeń moc ;) 
Ikea. Jedno z ulubionych miejsc młodego panicza. Szaleje tam na maksa, a teraz, kiedy już wcale nieźle chodzi - przemaszerował właściwie sklep od początku do końca, z małą przerwą na lunch. I ze wszystkich działów ten z zabawkami standardowo interesował go najmniej ;) Dużo ciekawszy na przykład był dział gdzie stało kilka pralek :D
Jak krzesełko, to i Dżuniorowi dostała się rolka papieru do rysowania, bagatelka, 30 metrów więc można się wyżywać artystycznie, oraz kredeczki oczywiście. Oraz, trochę odbierając od tematów artystycznych - stopień antypoślizgowy do umywalki w łazience, bo do tej pory używaliśmy plastykowego pudełka na zabawki aby Dżunior mógł umyć rączki. Teraz będzie bezpieczniej. 

W domu panicz OCZYWIŚCIE pomagał przy skręceniu krzesełka, i już mógł zaraz zabrać się do tworzenia. Słodkich maziajków :D



A na krzesełku siedzi zaiste zawodowo!

Panicz od noworodka rozwija się szybko, ale teraz, kiedy jest ciut starszy ten rozwój wręcz galopuje ;) muszę pomyśleć nad jakąś tablicą czy matą na ścianę, już niedługo zapewne będę miała masę dzieł sztuki do eksponowania. Sądząc po tym jak synuś pewnie i charyzmatycznie kreskę kreśli, mam w domu małego geniusza! :)



1 comment:

  1. Hehe... u nas na początku był zachwyt rysowaniem. Teraz też jest zachwyt, ale tylko kiedy ktoś rysuje, a kredki i flamastry służą głównie do układania w pudełku:)

    ReplyDelete