Tu Dżunior w parczku. Miał radochę póki się spektakularnie nie przewrócił, bo potem to już tylko płacz i zgrzytanie zębów było i jak niepyszni opuściliśmy placyk. Panicz ukoił się dopiero jak spowrotem bezpiecznie w wózeczku wylądował.
I jeszcze z naszego ogródeczka, mój ukochany bez zaczyna nowy sezon, a w krzaczkach już na chwilę wyjrzą do nas żonkile :)
Pogoda dalej nieprawdopodobnie ładna, więc może jeszcze później wyjdziemy na troszkę. Tylko już może tym razem zabierzemy szeleczki żeby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji ;)
http://www.youtube.com/watch?v=9RfLuy1xVGw
ReplyDelete