Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Thursday 6 March 2014

16 miesięcy.

Tak, to dziś :)
Specjalnie nie świętujemy, ba, siedzimy w domu i poza szaleństwami z Edą to nudy ;) Ostatnie dni były intensywniejsze, a dziś i pogody brak i pomysłów. Coraz częściej myślę że wybranie uroszej wioseczki jako miejsca zamieszkania ma sporo minusów. Wszędzie daleko, trudniej z pracą koło domu, a i dla rosnącego Dżuniora mało rozrywek. Byliśmy wczoraj w małpim gaiku, nowym, no i bida z nędzą niestety... W większych miastach rozrywek jest jednak dużo więcej i są dużo bogatsze. Owszem, mam tu pola, łąkę, strumyk niedaleko ale przy tutejszym klimacie dobrze jest jednak mieć w zanadrzu zadaszone atrakcje, hmmm.
Wczoraj mimo ubogości gaiku jednak parę fotek cyknęłam, a sytuację uratował samolot. Szkoda tylko że każda przejażdzka płatna oddzielnie, ale żal mi było młodemu paniczowi żałować bo bardzo się wciągnął ;)

Były i jakieś zabawki...

A nawet udało się zadzieżgnąć jakąś chwilową znalomość ;)

Popołudnie w domu okazało się być też ciekawe, w ruch poszły kredeczki i panicz z dużą werwą wyżywał się artystycznie

Bardzo mi się podobają te jego rysunki, ale jeszcze ani jednego nie udało mi się zachować na pamiąteczkę. Dżunior bowiem, jak prawdziwy artysta - buntownik bez powodu - swoje dzieła mnie i rwie na strzępy po ukończeniu prac. 

A więc wkraczmy w miesiąc siedemnasty :) już raczej pewnie na nogach, nie na czworakach, gdzie nic nie jest pewne a decyzje panicza mocno nietrwałe są ;) Niech żyje rozgardiasz :D




No comments:

Post a Comment