Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Monday 6 January 2014

Biegusiem do rutyny.

Żale żalami a życie się toczy ;)
Dżuniorowy tatuś od rana w pracy, posiłkując się kawą bo młody panicz miał ciekawsze pomysły na noc niż sen. I co zrobić. 
Dzień. Cóż. Leje i wieje. Nawet pod folią nie bardzo można nogę z domu ruszyć, i tak kwitniemy. Przypuszczam, że gdyby tak chciał podliczyć spacery z młodym w ciągu ostatniego miesiąca, to można by to uczynić na palcach jednej ręki. Za to małżonek ma ekstra prace, bo albo wichura furtkę wyrwie, a to kawałek płotu, albo coś tam przeciekać zaczyna... Taką to zachęcającą aurę mamy. To zapewne również na poziom nastroju nam wpływa. Całej trójeczce. 
No ale. Co począć, należy sobie życie rozświetlać i umilać, młody panicz jest zbyt młody na melancholię ;D

Można bawić aię w chowanego, ostatnio Dżunior odkrył że narzuta z sofy fajnie się nadaje do chowania. A oczywiście jak głowa schowana to i reszty nie widać ;)


Wczoraj odkryliśmy nową zabawę, w klikanie ;) A dziś młody klikał tak sobie ze dwadzieścia minut, jak już wprawy nabrał :) Po raz kolejny zawartość szafek zapanowała nad koszem zabawek..


No i rzecz jasna nic tak chałupy nie ociepla jak świeże ciasteczka. Kruche, maślane, cukrem posypane. Też fajnie. 

I tak sobie dokazywaliśmy przed południem... 


A dziś młody panicz kończy 14. miesięcy. Jutro natomiast wybieramy się w końcu na szczepienie MMR, czas już po temu. 



No comments:

Post a Comment