Odckilku dni można było zaobserwować że młody panicz coraz częściej i pewniej chodzi, a dziś nastąpił przełom jak sądzę bo synuś popołudnie spędza praktycznie na nogach. Stoi, chodzi, przechodzi, przemierza, tupie, i wcale mu się to nie nudzi i nie zniechęca że czasem ląduje na zadku. Zakręty ma jeszcze nieco chwiejne, ale też już opanowane. Chyba czas powoli przyzwyczajać się do widoku Dżuniora w pionie :)
No comments:
Post a Comment