Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Wednesday 8 January 2014

I po szczepieniu.

Dzięki bogu. Dżunior od wczorajszego wieczoru z gorączką, rozdrażniony, marudny. Ale wiadomo, mogą być takie objawy. Jakoś to trzeba znieść, mam nadzieję że szybko mu minie bo prezencja synusiowi zdecydowanie spadła ;) szczęśliwym trafem młody panicz uwielbia paracetamol, awanturuje się że dostaje tylko jedną łyżeczkę, i bardzo chętnie otwiera buzię. Już niedługo będę musiała bardzo pilnować żeby nie miał okazji poczęstować się sam :/  Dziś w każdym razie zażył tej delicji już dwukrotnie, szczególnie rano gorączka była spora, a pobudka na płacząco i krzycząco. Ech :/ oby tylko były to jedyne objawy po szczepieniu. 
A w ogóle musimy zmienić przychodnię, zaczęła obowiązywać rejonizacja i wczoraj miła skądinąd pani oświadczyła że jesteśmy u nich jeszcze tylko miesiąc. I jest to czas na wybranie czegoś bliżej domu. Jeszcze żeby istniała jakaś szansa na dowiedzenie się gdzie sa jacyś w miarę lekarze...
Ta sama pani oświeciła mnie też że wszystkie badania jakie miałam ostatnio wyszły doskonałe, czym wprawiła mnie w lekkie osłupienie bo aż tak dobrych wiadomości się nie spodziewałam. A tu proszę jaka miła niespodzianka. 
A tak... No cóż, kwitniemy w domu z gorączką Dżuniora, zresztą na spacer i tak dalej warunków nie ma. Mi przez czapkę uszy przewiewa jak z psicą wychodzę, a co dopiero mały. Dziś dzień mega marudny, ale młody panicz w pełni usprawiedliwiony. Ech, że się powtórzę, ale pasuje. 

No comments:

Post a Comment