Chłopaki!

Lilypie Fifth Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

Thursday 23 January 2014

Kojec.

Krętymi zaiste ścieżkami podążają marzenia i pragnienia Dżuniora, hehe. 
Urządził mi dziś bal na dudach, z wrzaskiem i tupaniem.. Czemu? Bo niedostatecznie szybko domyśliłam się że nabrał ochoty zabawy w kojcu. W kojcu, który stoi w salonie nieużywany od miesięcy, bo młody panicz go nie lubił. Stanowił składzik dużych i nieużywanych zabawek. Do dziś, kiedy to okazał się najbardziej interesującą rzeczą w chałupie. A jaki był ryk, że tak późno się zorientowałam o co loto, a i uprzątnąć sprzęt nieco musiałam, jak już ciemna masa się domyśliłam o co dziecku chodzi. Wsadzony w kojec Dżuniorek uśmiechnął się szeroko i pogrążył w zabawie. Boszzzz...
Młody panicz posiada także swoje zdanie w wielu kwestiach. W zbyt wielu jak na mój gust, ale zmilczmy ;) dziś na przykład twardo postawowił że najpierw zje cały makaron, a później dopiero mięso i warzywo. I tak też postąpił. Najpierw kluchy, potem reszta, i nie waż się człowieku spróbować mu zmienić kolejność :3
Dużo ostatnio obserwuję Dżuniorowego oślego uporu, zapartej potrzeby postawienia na swoim, reagowaniem agresją na nasz sprzeciw. Ale niestety, trafiła kosa na kamień, to raz. Szanuję prawa dziecka, ale nasze takoż. Poza tym nie wszystko, co on chce jest bezpieczne, to dwa. Wybacz stary, czasem ja ci mogę ustąpić, czasem ty możesz mnie ;)
Po prostu to wyznaczanie granic niespełna piętnastomiesięczniakowi to coraz częściej jak kopanie się ze wściekłym koniem. Nie wiadomo skąd podkowa na głowę spadnie, ha ;)
W ramach odreagowywania zamykam się w kuchni. Zawsze działało i działa :D




To z ostatnich dni, nawet ja jeszcze nie piekę kilku rzeczy na raz ;)

Dżunior zasmakował w babce piaskowej, rogaliki z dżemem zignorował, chleb mu chyba podszedł ;)
Jak mi tak ananas rosochaty będzie fikał to w końcu jakąś cukiernię otworzę...........

A poza tym to jest wspaniałym, mądrym, kreatywnym, zdolnym, uroczym, przystojnym, bystrym, błyskotliwym, czarującym, uśmiechniętym młodym człowiekiem. Howgh!



No comments:

Post a Comment