Dżunior nie poprzestał na gorączce i biegunce, dziś radośnie objawiła się wysypka. Głównie na pleckach i brzuchu, ale nie tylko. A zastanawialiśmy się, czemu jest taki płaczliwy i marudny całe popołudnie, jakby miał kamyk w skarpetce i nie mógł wyjąć. A to krosteczki tak nieciekawie młodego panicza nastroiły. Co okazało się podczas kąpieli dopiero.
Szkoda mi dzieciaka jak nie wiem co, namęczy się po tym szczepieniu równo. Szlag.
Mi to wygląda na klasyczną trzydniówkę. Po kilkudniowej gorączce wysypka. My to przechodziłyśmy po świętach. Na trzeci dzień czyli na Sylwestra wysypka, która na szczęście tak nagle zeszła jak się pojawiła.
ReplyDeleteZdrówka i pogody ducha życzę i pozdrawiam :)
Trzymaj się Młody!
ReplyDeleteI niech ta wysypka szybko znika:)